ostatni czas, był czasem niby spokojnym, a jednak tyle się działo.
mając w domu, takiego skarbusia jak my mamy :) to trzeba non stop działać,
co można jeszcze zrobić, by było mu lepiej, by mógł powiedzieć: "mamo nie podoba mi się to, chce coś innego", by mógł widzieć świat z pozycji siedzącej ( póki co to jest nasz cel,:) u nas obowiązuje zasada- małymi kroczkami do celu :), by dobrze mu się oddychało, by brzusio miał się dobrze, by nerki wykonywały swoją robotę, by wątroba robiła swoje, by mięśnie były non stop stymulowane...,
i tak w nieskończoność
ale najważniejsze: by chciało mu się żyć:)
to jest cel numer 1 w moim życiu- by świat widziany i odczuwany przez mojego syna, był dla niego światem, w którym jest mu dobrze, by wciąż chciał go poznawać, odkrywać jego niesamowitość, by chciał się śmiać i pokonywać swoje ograniczenia.
a widzę, że niezły z niego wojownik, więc teraz tylko trzeba nam siły i dobrych ludzi i nieoczekiwanych splotów sytuacji, a będzie dobrze:)
ograniczyć jego ograniczenia- z tym się borykamy każdego dnia
nie zawsze się udaje oczywiście, zdarzają się dni, kiedy człowiek myśli, że robi za mało, czasem człowiek się pomyli, zapomni ze zmęczenia, a nawet i z lenistwa czegoś nie zrobi,
ale wciąż się staramy, każdego dnia
a ja jestem szczęśliwa, że Dawidek ma tak wspaniałego tatusia:) lepszego nie mógłby mieć:)
a do tego są w naszym życiu,
a co najważniejsze są w życiu Dawida dobrzy ludzie:)
Ci co widzą w Dawidku małego człowieczka, który tak jak my wszyscy inni zasługuje na szacunek, na uwagę, na zainteresowanie się jego osobą:)
Ci którzy po prostu akceptują go, lubią i razem z nami myślą jakby tu sprawić, by Dawidkowy świat był jeszcze lepszy
dziękujemy wszystkim,za to że jesteście !:)
*********************************************************************************a teraz drugi temat,
właściwie o tym miał być ten post
chciałam wyjaśnić skąd pojawiło się : Oczami mamy Niki
kto mnie zna ten wie, że jestem Dominika filozof :P
analizuję, obmyślam na tysiąc różnych sposobów...wszystko...wszystko co mnie otacza
sama się z tym męczę czasem...
a do tego lubię pisać,
podczas pisania rozpoczyna się u mnie proces porządkowania tego co doświadczam na bieżąco:)
a wiem, że nie każdy ma ochotę na moje "dywagacje" :P, więc trochę to zorganizowałam:
z życia Dawidka - dla tych którzy są ciekawi co u Dawidka oraz dla tych którzy poszukują cennych informacji ( tak jak i ja to robię:)- podpatruję rożne patenty u innych dzieciaków i zastanawiam się, jak to przerobić, by dobrze służyło Dawidowi:P
oraz
Oczami mamy Niki- piszę to głównie dla siebie...ale nie obrażę się jak ktoś będzie chciał ze mną pozastawiać się nad różnymi tematami,
nie zawsze te tematy będą łatwe, a czasem będę o najbardziej prozaicznych sprawach...
( siostra zapraszam do dyskusji, ty wiesz o co chodzi :P)
*********************************************************************************
a na koniec jeszcze dodam, że Dawid ma się dobrze :)
robi rewelacyjne postępy i czeka na wiosnę...jak chyba większość z nas:)
muszę przysiąść i popisać, by opowiedzieć Wam to wszystko i pokazać jak nasz dzielny wojownik wojuje każdego dnia :)
Nasz mały Janko Muzykant :) Dobranoc :) |